Retrospekcja - 5 dni deszczów w wykopy
Nie zdarzyliśmy zalać w sobotę. W niedzielę spadł pierwszy deszcz. Pamiętam wieczór na budowie i ulgę, że woda nie poobrywała ziemi. Tylko woda stojąca w wykopie.
W poniedziałek dalej deszcz i telefon do majstra co on na to. Przeprasza, że się nie wyrobił w sobotę, bierze odpowiedzialność. Przywróci wszystko do stanu poprzedniego (wyciągnie zamuloną ziemię z wykopów, wyrówna wykop do twardej ziemi łopatami, poprawi i wyczyści zbrojenie, które zostało w wykopie. Ja mu obiecuję, że wypompuję wodę - niech się cieszy.
Miałem urlop, więc do marketu bud. po pompę. We wtorek pierwsze pompowanie. W środę deszcz, w czwartek pierwsze oberwania ziemi do wykopów. Około piątku wreszcie słonko i w prognozie murowana pogoda. Drugie pompowanie. Zepsułem pompę na 3 wiadra przed końcówką, jak zaczęła zbierać największy muł. Oddałem na gwarancji, oddali mi pieniążki, za które kupiłem kosę spalinową made in china :). Pompowanie miałem gratis, niesamowite.....
W sobotę z samego rana ekipa murarzy z łopatami czyści wykopy, zbrojenie. Na poniedziałek 7lip2014 umówione 30'C i betoniarnia...
Komentarze