wpisy na blogu

Murarze rozszalowali oczywiście strop, zrobili dodatkowe betonowe "poduszki" na środkowe belki poziome na których opierają się krokwie. Podnieśli niektóre okna tak jak chciałem i zmniejszyli przejście z kuchni do pokoju. Potem ostatecznie się pożegnali. Puszczać ich nie chciałem :)

......

A jak śnieg spadnie na Wszystkich Świętych?? Ratunku.

Szybciej przyjeżdzajcie Skarby moje i właźcie na dach!

Szykuję się do zimy. Robię generalne porządki. 

Deski i stemple ładnie poukładali murarze w pokoju dziennym.

Ja zniosłem pustaki, uporządkowałem blaszaka, zabrałem się za zabijanie okien dechami, zrobiłem tymczasowe drzwi na zimę...

Kwiatki zwiędły...

O! Tu nie ma ściany między pokojem dziennym a dodatkowym pokojem na parterze.

Kuchnia :)

Schowek na szczotki z wejściem od spocznika:

Za 3 dni wpadli ulubieńcy murarze. Domurowali ściany szczytowe, wykończyli pięknie kominy.

Uwaga na kominy: co osoba to opinia. 

Kierownik budowy, że absolutnie pełny klinkier. Bo inaczej woda sobie migruje zaprawą, trafia w dziurki i tymi dziurkami w klinkierze już ciurka do wszystkich niższych kondygnacji.

Wykonawcy, że 2-3 warstwy pełnego i potem dziurawy bo robią porządnie. Każda warstwa klinkieru ma pełna porządną warstwę zaprawy i nic nie ciurka. Jak bardzo chce to dla nich nie róznica, ale oszczędność dla mnie spora.

Jeden znajomy ma pełen klinkier, drugi ma 1 warstwę :)

Wygrali wykonawcy. Mam 3 warstwy pełnego klinkieru.

----------------

BTW: Wykonawcy wygrali też z Kier.bud podczas innego kominowego starcia:

Kształtka wentylacyjna + rura nierdzewka do kotła gazowego wystawione przez Wykonawca, koszt 7 stów,

vs.

Schiedel Avant wystawione przez Kierownik Budowy, koszt 4 tysie.

---------------

Wybacz Panie kochany Kierowniku Budowy jeśli to czytasz. W innych sytuacjach nie raz uratowałeś mi 4 litery. Decyzję podjąłem z pełną (mam nadzieję) świadomością wad/zalet i ryzyka :)

To teraz zdjęcia moich cudów:

Po 3 dniach robót na pięterku nastąpiło oczekiwanie na cieśli. Ekipa polecona przez murarzy. Wpadli po 5 dniach i siedzieli 2,5 dnia. Na dekarzy będę czekał aż do listopada...

Efekt ich prac poniżej. Jak widać wreszcie wyszło słonko :)

Trochę im dogryzę :). Ostatecznie było śmiesznie, ale po drodze mnie wystraszyli. Otóż. Daję Misiowi od wycen zestawienie materiałowe na więźbę z projektu. Jak wół mi tam stoi 6kubików więźba i 3kubiki łaty i kontrłaty (deskowania nie będzie). Miś zamawia w tartaku u siebie po jakieś 730zł/kubik impregnowane i mówi mi, że to będzie około 13 tysi i żebym akceptował. Zimnym potem mnie oblało? Ale jak 13? 7,5 maks. Jaj sobie ze mnie nie róbcie... Fakt, że zamieniliśmy wymiary z 6x18 na 8x18, ale to nie aż taka różnica...

Zrzuca odpowiedzialność, mówi, że liczyła to pani w tartaku. Karzę mu dać do niej numer. Dzwonię. Mówi tak jak on. Proszę, żeby czytała, co jej podał. Lecimy po wierszach tabelki i co?

Ja dałem misiowi:

co        jakie    m    szt

Krokiew 8x18 9,35 6

A miś dał pani:

Krokiew 8x18 9,3 56

Na zajebi.... misia!!! 56 sztuk krokwi!!!

Wyjaśnione, miś zajeba.... i przeprasza, inwestorowi humor wrócił :)

Ekipa dała mi listę zakupów i tydzień przerwy technologicznej.

Miałem czas na obdzwonienie kilku składów i ponowne skontrolowanie cen materiałow, oraz znalezienie najlepszej oferty.

Cały czas leje deszcz....

Wpadli 1 października na pięterko. Trzy dni prac dał taki efekt:

Ściana kolankowa została podniesiona o pustaka już na etapie adaptacji projektu.

Ściany szczytowe jak widać wymurowali sobie do bezpiecznej wysokości. Planowali dokończyć dopiero wtedy gdy cieśle zamontują krokwie przy szczytówkach.

Słupek (w projekcie drewniany, my mamy wylewany) na którym oprze się krótka murłata.

Widok z klatki schodowej. Od lewej: wejście do sypialni, wejście do sypialni rodziców, znowu wejście do sypialni i na końcu łazienka. Wejście do sypialni rodziców zostało przesunięte w związku z adaptowanym przesunięciem komina. Tak jak w adaptacji, inaczej niż w gotowcu.

A tu jest łazienka. Komin wentylacyjno - spalinowy (do kotła) został dodatkowo obmurowany pustakiem 11.5. Kierownik budowy chciał projektować tzw. czapę na wysokości strychu. Wykonawcy trochę się bali, woleli oprzeć już na stropie. Niech robią jak umieją :)

Oooo... wreszcie zakwitły :)

Jak zacząłem o wodzie na cele budowlane w poprzednim poście, to rozwinę temat:

WODA:

Na ten etap budowy woda deszczowa już zdecydowanie nie wystarcza więc wspomagamy się studnią sąsiada. Na jednopodlewanie stropu itp idzie 0.2-0.3kubika wody. Na obsługę murarzy idzie 1kubik na 3-4dni robocze. Akcję napełniania mauzerów wodą wykonywałem w tamtym roku 2,5raza. To licząc sobie: wykonanie SSO wymagało w moim przypadku 5kubików z mauzerów i około 2-3kubików nazbieranej deszczówki (5razy obie beczki do pełna). Razem 7-8m3 wody. Może komuś przyda się ta liczba :)

PRUND:

Na SSO użyczyłem prąd od sąsiada. Potrzebne było 100metrów kabla jako podstawa dojścia pod najbliższą fasadę i jeszcze z 20m zapasu. Przedłużacz 60m zrobiłem sobie z materiałów kupionych w hurtowni elektrycznej za około 70-80zł. Do tego dochodziły przedłużacze przywożone przez ekipy, oraz okazjonalnie 30metrowy przedłużacz pożyczany od sąsiada. Kabel zwykły dwużyłowy, 1.5mm. Sprawdzany był przy obciążeniu betoniarką i szlifierka kątowa z tarczą 230 - nie był gorący :)

Zużyłem na całe SSO....ok. 40kWh.

Rachunki za prad budowlany to podobno okolo 50-80zł per miesiac...